No ale dobra! Już jestem! Dziś z pewnością zamieszczę kilka postów...
Zacznijmy od tego co miałam już dawno opisać czyli Lwów....
Zabytki mają piękne co zobaczycie na poniższych zdjęciach. Ale jeśli chodzi o życie na Ukrainie to jest jakaś totalna masakra!!!
W hotelu brak ciepłej wody... woda śmierdziała szambem... jedzenie - kartofle pieczone to dla nich - frytki xd
na śniadanie na zmianę placuszki z serem (fuuu) do tego śmietana + jajko sadzone bądz inna wersja - naleśniki z serem i śmietaną!!!
To ja dziękuję!
To tyle jeśli chodzi o hotel. . .
Na ulicach jeżdżą fiaty 125p syrenki itp...
W sklepie Kinder Kanapka 10 zł - 24 hrywny
W małych sklepach na uboczu rzeczy przeterminowane o 2 - 3 miesiące :(
No i to tyle...
Zobaczcie zdjęcia:
Kochani wiecej zdjęć dodam potem bo jakoś wolno sie dodają...
Pa :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz